środa, 4 maja 2016

Kosmetyczni ulubieńcy kwietnia

Witajcie kochane ponownie na moim blogu. Tak jak widać w tytule dzisiaj będą ulubieńcy. Powiem szczerze, że przez mój wyjazd część z nich jest ulubieńcami końca marca i początku kwietnia bo na wyjeździe nie było ich ze mną.



Pierwszym ulubieńcem jest mydło do rąk z Isany z serii limitowanej. Chodzi oczywiście o Wiosenne mydło o zapachu rabarbary. Zakochałam się w tym mydle. Najpierw kupiłam zapas, ale potem kiedy ujrzałam to plastikowe opakowanie z pompką stwierdziłam, że musi być moje. Kocham te mydła za to, że dobrze myją i nie wysuszają moich dłoni. Zapach utrzymuje się przez dłuższy czas. Zapach rabarbaru jest bardzo słodki, ale z lekkim kwasem w oddali. Odcień gęstego płynu jest jak by taki koralowo mleczny. Bardzo mi przypadł do gustu. Na pewno zostanie ze mną na całą wiosnę i może kawałek lata :) Zobaczymy...

Kolejny ulubieniec podbił moje serce już dawno temu i nawet jest o nim post tutaj [link]. Mowa o Oliwce w żelu Johnson's baby. Od operacji używam jej by mój brzuch był bardziej jędrny i nawilżony. Dla mnie jako osoby z otyłością jest to ważne, ponieważ nie chcę by zwisała mi skóra. Oliwka ma piękny rumiankowy zapach i konsystencję gęstego kisielu. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania dzięki czemu nie boję się, że pozostaną tłuste plamy na ubraniach. Używam go od miesiąca a w opakowaniu zeszło może 1/5.

Trzecim ulubieńcem jest krem do stóp z Delia. Dostałam go w którymś ShinyBoxie i teraz sprawdza się rewelacyjnie. Na dworze jeszcze czasem jest chłodno więc zakładam ciepłe buty i stopa się poci, ale od kiedy używam tego kremu dolegliwość spoconych stóp znikła. Rzeczywiście zapobiega nadmiernemu poceniu i do tego bardzo szybko się wchłania i nie muszę spać w skarpetkach bojąc się, że coś pobrudzę.

Ostatni ulubieniec to zapach z FM Group w numerku 17 i jest to odpowiednik Paris Hilton-Paris Hilton. Jest to połączenie jabłka, frezji, tuberozy i jaśminu. Piękny słodki zapach. Mam do niego osobisty sentyment bo kiedy zaczęłam być z moich ukochanym to wtedy używałam tej perfumy i zamówiłam ją ponownie po latach. Polecam go wypróbować kobietą, które lubią słodkie zapachy.

A jacy byli wasi ulubieńcy?

wtorek, 3 maja 2016

Moja "kolekcja" lakierów do paznokci

Hej :) Dzisiaj przychodzę do was z moją mini "kolekcją" lakierów do paznokci. Aktualnie jest moda na lakiery hybrydowe, z którymi jakoś nie bardzo się polubiłam i na razie nie planuję do nich ponownie podejść dlatego używam zwykłych lakierów. Myślę, że to dobry pomysł by wam je pokazać, ponieważ większość z nich jest dostępna w Rossmanie, a niebawem będzie na nie promocja -49%. Może akurat komuś coś wpadnie w oko, a ja już mam listę lakierów jakie chcę kupić. Zobaczymy co z tej listy uda mi się kupić bo na pewno będzie szaleństwo w drogeriach Rossmann.


Dobra na pierwszy strzał idzie Wibo. W listopadzie 2014 pierwszy raz zakupiłam lakiery tej firmy, ale mnie nie powaliły. Za każdym razem kiedy nakładam przeźroczysty lakier z serii Extreme Nails w numerku 20 to cieszę się ładnym połyskiem, ale niestety bardzo szybko odpryskuje. Zresztą tak samo zachowuje się lakier z tej samej serii w numerku 548 ( jest to taki morski). Trzeci lakier jaki mam tej firmy to nr. 2 z serii Grante Sand. Jest to piaskowy lakier z odcieniu beżu. Po wyschnięciu mamy na paznokciach efekt jak byśmy piasek wymieszały z lakierem i lakier wyparował. Plusem tego lakieru jest jego trwałość bo trzyma się nawet 7 dni, a dzięki swojej strukturze nie widać odpryśnięć. Ten ostatni polecam, ale reszty nie.


Kolejna firma to Eveline i seria MiniMax. Mam ich raptem 2 czerwony ( numer 109) i czarny ( odcień 192). Lakiery mają fajne szerokie pędzelki dzięki czemu wystarczą 2 precyzyjne pociągnięcia i cała płytka paznokcia pomalowana. Są kryjące i przy 2 warstwach nie widzę prześwitu, a do tego bardzo szybko wysychają i nie muszę długo czekać. Co do napisu na opakowaniu, że trzymają się 9 dni to u mnie raczej tego nie zauważyłam. Maxymalnie trzymały się 6 dni w całości, a potem były odpryski.


No i przyszedł czas na Rimmel. Ogólnie miałam 2 lakiery, ale jakiś czas temu wrzuciłam do denka jeden z nich. Pozostał mi odcień 340 Berries and cream z serii 60 seconds Super Shine, jest to taki bordowy i intensywny kolorek. Niestety schnie w te 60 sekund tylko trochę dłużej, ale daje radę. Polubiłam się z tym lakierem dzięki szerokim i płaskim pędzelku oraz dzięki jego dobrym kryciu. To już moja druga buteleczka tego koloru i na pewno nie ostatnia. Na jesień na pewno kupię ich więcej bo długo utrzymuje się na moich paznokciach co jest dużym ułatwieniem.


Dobra kolejna firma to Lovely. Pierwszy raz zakupiłam je na promocji w Rossmanie i przepadłam. Zakochałam się w nich i to ich mam najwięcej w swojej kolekcji. Na mojej chciejliście z promocji lakierowej w Rossmannie są tylko lakiery tej firmy. Używam je najczęściej i cały czas w moich zbiorach kolorki się zmieniają. Aktualnie mam 5. Pierwszy jest z kolekcji Nude w numerku 5 - jest to nudziak z złotym brokatem i w słońcu przepięknie się mieni. Z kolekcji Gloss mam odcień 156 to taki intensywny róż z mieszanką pomarańczu oraz numer 435 czyli typowa śliwka. Zaś z kolekcji Classic mam zwykły przeźroczysty w numerku 20, a drugi to 214 to zgaszony róż z mieszanką nudziaka. Pędzelek jest płaski i mały, że dzięki niemu ładnie można robić ozdoby na paznokciach jak i nawet ładne paski. Przy 2 warstwach jest mocne krycie i nie ma prześwitów. U mnie te lakiery nie są bardzo trwałe, ale tak 3-4 dni daje rade bez poprawek. Od paru miesięcy te lakiery u mnie królują. Polecam je z czystym sumieniem.


Teraz przyszedł czas na lakiery, których nie dostaniecie ( chyba) w Rossmanie, ale które mam w swoim pudle.
Avon nailwear pro+ w odcieniu limonkowej żółci - szybko odpryskuje, ciężko się nim maluje i nie polecam. Zużywam na siłę.
Delia No.1 numer 9 - jasny mleczny beż, ale jest mega rzadki i prawie w ogóle nie kryje. Przeciętniak i do tego nie trzyma się za bardzo.
Inglot nr. 405( perłowy niebieski) i 310 ( pomarańcz perłowy) - są to 2 najstarsze lakiery w mojej kolekcji, ale i również lubiane. Długo pozostają na płytce paznokcia bez uszkodzeń i odpryśnięć, a do tego łatwo się zmywają.
Essence Color&go nr. 38 Choose me! - piękny ciemnoniebieski lakier z masą zielonych brokatowych drobinek. Cudny. Pięknie się mieni i potrafi zrobić efekt wow, ale niestety nie trzyma się długo na paznokciach.
Balneo Kosmetyki for nails wersja B nr.67 - Piękny złoto miedziany kolor z masą brokatowych drobinek. Przepięknie wygląda na paznokciach z połączeniem z czarnym czy czerwonym, ale sam nie wygląda najładniej.Długo trwały i mocno kryjący.
The garden od color nr.159 - perłowo-matowym w odcieniu wina i bordo z mieszanką rdzy. cudo. Uwielbiam go za taki nieoczywisty mat, piękny kolor i to, że potrafi się utrzymać 10 dni na paznokciach.

To już wszystkie moje lakiery, ale na pewno niebawem ich ilość się podwoi. Macie, któryś z tych lakierów? A może macie swój ulubiony i chciałybyście mi go polecić? Piszcie w komentarzach.

poniedziałek, 2 maja 2016

Denko kwiecień 2016

Hej :) Dzisiaj przychodzę do was z kwietniowym denkiem. Przez 1/3 miesiąca kwietnia nie było mnie w domu więc nie używałam swoich kosmetyków i bardzo dużo zostało jeszcze z końcówkami więc zapewne w maju będzie duuuuże denko. Patrząc na moją torbę to chyba najmniejsze denko jakie kiedykolwiek robiłam. Jest tutaj głównie chemia gospodarcza, ale i też malutko próbek więc powiem szczerze, że i tak jestem z siebie bardzo zadowolona. Jeżeli jesteście ciekawi co zużyłam w zeszłym miesiącu to zapraszam do dalszej części postu.


Twarz


Colgate Max White One Sensational Mint - moja ulubiona wybielająca pasta do zębów. Nie jest mocno miętowa i nie szczypie w usta jak niektóre z tej serii. Kupię ponownie
Soraya Ultra-oczyszczający Peeling morelowy - mocny zdzierak ,a do tego przyjemnie pachnie. Nie polubią go kobiety, które nie używają mocnych pilingów. Trzeba uważać żeby nie zrobić sobie krzywdy i ran. Ja go uwielbiam właśnie za to mocne zdzieranie. Kupię ponownie.
Norel Krem rozjaśniająco - wygładzający z kwasem migdałowym - pisałam o nim na moim poprzednim blogu tutaj [link]. Kupię ponownie
Bioliq próbka Kremu nawilżająco - matującego do cery mieszanej - rewelacyjny krem i na pewno skuszę się by kupić pełno wymiarowy produkt. Jeszcze na żadnym kremie mój makijaż nie trzymał się tak dobrze. Kupię ponownie
Nivea Care Lekki krem odżywczy - Moja druga próbka i po raz kolejny jestem z niego zadowolona. Świetnie nawilża, szybko się wchłania i ładnie pachnie. Kupię pełnowymiarowy produkt.

Włosy


Perfect.me 3 maski do włosów - znalazłam je w lutowym ShinyBoxie jak się nie mylę. Są dostępne w Biedronce. Najbardziej zapasowała mi pomarańczowa wersja z kreatyną, jedwabiem, witaminami i kawiorem. Włosy po niej były miękkie i podatne na układanie. Zaś maska z kreatyną, olejkiem marula, prowitaminą B i drobinkami złota sprawiła, że moje włosy nabrały ładniejszego koloru. Niestety zielona maska z olejkami arganowymi, kokosowym, jojoba, ze słodkich migdałów i orzechów makadamia przetłuściła mi włosy. Każda z maseczek starczała mi na 2 użycia. Kupię ponownie pomarańczową wersję, a różową i zieloną nie kupię.
Perfekt.Me szampon z kreatyną - również znalazłam go w pudełku ShinyBox. Pisałam o nim tutaj [link]. Może kupię ponownie
Garniera  Color Naturals Creme w odcieniu 5 Jasny Brąz - niestety na moją długość włosów nie bardzo jedno opakowanie. Zabrakło minimalnie. Kolor wyszedł jako ładny jasny brąz, ale z domieszką złota. Ładnie to wygląda i ociepla koloryt twarzy. Myślę, że sięgnę po nią ponownie. Kupię.
Quilibra Nawilżająca odżywka do włosów w wersji mini - kolejny produkt z pudełka ShinyBox, ale niestety już przy pierwszym użyciu się nie polubiliśmy. Włosy były jak siano. Nie kupię.

Pielęgnacja ciała i kąpiel


Fa sensual&oil Monoi Blossom - mydło do rąk w płynie o przepięknym kwiatowo owocowym zapachu. Dzięki zawartości olejku arganowego nie wysuszał mi dłoni, a wręcz je lekko nawilżał. Pompka się nie zacinała, ale dozowała dużo mydła przez co był mało wydajny. Kupię ponownie 
Zestaw ( peeling, krem i płyn do kąpieli) Avon Foot works granat i czekolada - bardzo lubię te avonowskie zestawy. Peeling był lekkim skrobakiem o pięknym czekoladowym zapachu, krem fajnie nawilżał stopy, a płyn sprawiał, że potrafiłam się zrelaksować przy czekoladowo granatowym zapachu. Kupię ponownie
Mokosh Olejek do ciała orange&cynamon - dostałam go wraz z grudniowym ShinyBoxem, ale niestety w czasie dostawy olejek się wylał w połowie. Nie wyrzucałam go bo było mi szkoda więc postawiłam w łazience i co jakiś czas go używałam. Super nawilżał ciało i sprawiał, że moja skóra była jędrniejsza już po pierwszym użyciu. Dodawałam go jako olejku do kąpieli, mieszałam go również z solą by uzyskać peeling, a także smarowałam nim ciało zamiast balsamu. Zapach obłędny, iście świąteczny. Cieszę się, że po incydencie z wylaniem olejku otrzymałam drugą buteleczkę dodatkowo. Szkoda, ze ich nie ma w regularnej sprzedaży więc nie kupię.
Avon Planet SPA Nawilżający scrub do ciała ze śródziemnomorską oliwką z oliwek - mój ulubiony scrub. Świetnie zdziera martwy naskórek, pozostawia skórę nawilżoną, a do tego ma przepiękny oliwkowy zapach. Polecam go wypróbować. Dla mnie scruby z Planet SPA są rewelacyjne i ciągle po nie sięgam, a jak jest promocja i mam kasę to kupuje ich zapas. Kupię ponownie.
Isana Kremowe mydło w płynie z mlekiem oliwkowym - uwielbiam mydła z Isany, ale to oliwkowe jakoś mi nie przypadło do gustu. Ładnie pachnie i nie wysusza rąk. Nie kupię ponownie
Ocean Friends Kula do kąpieli z olejkami winogronowymi i awokado z niespodzianką - piękny owocowy zapach i do tego te olejki. Rewelacja. Jeżeli szukacie kuli dla swoich synów, które nie wysuszą im skóry to polecam wypróbować, a mały ucieszy się z zabawki, która jest w środku kuli i wypływa po rozpuszczeniu kuli.Są 2 wersje tej kuli z zabawką i bez. Kupię ponownie
Próbka kawioru do kąpieli - jakoś mnie nie przekonał do siebie. Ładny zapach i tyle. Nie kupię ponownie
Próbka Tso Moriri Mus kwiat wiśni - gęsty mus do ciała o pięknym owocowym zapachu, ale nie przekonał mnie na tyle by kupić pełne opakowanie. Nie kupię ponownie
Bassau Olejek do masażu neutralny - niby naturalny, ale ja wyczuwam w nim piękne zapachy korzennych przypraw. Ma konsystencję rzadkiego oleju, szybko wchłaniają się w skórę, nie pozostawiają strikto śliskiej powierzchni, ale tylko tak lekko oleista powłokę. Wykonywanie masażu tym olejkiem jest przyjemne i nie męczy dłoni. Polecam wypróbować. Kupię ponownie

Kolorówka



Próbka kremu BB Ziaja - dostałam odcień naturalny, ale był tak mocno żółty i ciemny, że od razu musiałam iść go zmyć bo wyglądałam jak klaun. Nie kupię
Delia Henna do brwi czarna - chyba każda z nas zna tę hennę. Moja ulubiona i jak na razie nie zamierzam jej zamieniać na nic innego. Kupię ponownie
Sally Hansen Profesjonalny Zmywacz bez acetonu do delikatnych i sztucznych paznokci - porażka jakaś. Najgorszy zmywacz jaki kiedykolwiek miałam. Nie zmywa lakieru tylko robi z niego taką ciapkę, która się do wszystkiego przykleja. Bubel jak nic. Nie kupię 
Rimmel London 60seconds super shine odcień 513 - klasyczny nudziak. Jeden z moich ulubionych lakierów. Nie jest bardzo gęsty i ładnie kryje. Jest bardzo wydajny, a jego dobrze wyprofilowany pędzelek pozwala na szybkie pomalowanie płytki paznokcia. Kupię ponownie
Delia cosmetics Matowy lakier do paznokci numer 413 - piękny śliwkowy kolor, a do tego długotrwały matt. Lakier utrzymywał się ok 4-6 dni na paznokciach bez odpryśnięć, ale niestety bardzo szybko wysechł i muszę go wyrzucić. Nie kupię ponownie bo na rynku jest cała masa różnych lakierów.
Lakier, którego nie znam filmy o ładnym brudnym niby to czerwień, niby pomarańcz, ale nie trzyma się na paznokciach więc wyrzucam. 
Domowe i Męskie



FM Group Gąbka czyszcząca - słyszałam na jej temat wiele pochwał, ale jakoś u mnie się nie sprawdziła. Miła jakoś zmywać brudy z różnych miejsc. Ponoć wystarczy tylko namoczyć ją wodą ( przynajmniej tak twierdzi producent), ale u mnie to nie działa. Nie kupię
Fairy Platinum Arctic fresh - ci co czytają moje denka co miesiąc wiedzą, że kocham Fairy i jest ze mną prawie w każdym denku. Super zmywa tłuszcz i zabrudzenia. Zapach ma obłędny, takich cukierków Ice. Kupię ponownie.
Babydeam Chusteczki dla niemowląt - używam je do przecierania biurka, ścierania kurzu z mebli i sprawdzają się świetnie. Polecam i kupię ponownie
Alouette (Rossmann) Chusteczki higieniczne - zwykłe 4 warstwowe chusteczki higieniczne, ale mimo wszystko je uwielbiam. Są wytrzymałe i bardzo chłonne, a do tego w przepięknym opakowaniu. kupię ponownie
Cler Płyn do szyb wersja mandarine - nie śmierdzi mocno alkoholem co jest dużym plusem. Dozownik wytwarza gęstą pianę dzięki czemu łatwiej myje się szyby. Rzeczywiście nie pozostawia dużych smug, ale małe niestety zostają. Ma tendencję to rozcierania brudu po całej szybie. Nie kupię ponownie
Yankee Candle Berry Trifle wosk - kocham ten zapach. Piękne połączenie kwaśnej porzeczki z słodką waniliową śmietanką. Mniam. Pisałam o nim tutaj [link] i na pewno zakupię świecę.
Carea Patyczki higieniczne - najgorsze jakie kiedykolwiek miałam. Wata się rozrywała i do tego jak poprawiałam makijaż oczu to bardzo kuły. Nie kupię ponownie
Avon senses Ocean Surge - ulubiony żel Wojtka. Wcześniej uwielbiał z tej serii Amazon Jungle, ale polubił bardziej ten jak mu pierwszy raz zamówiłam. Ma lekką nutę mięty i ziół dzięki czemu czuć taką świeżość. Polecam i kupię ponownie ( a nawet już są w domu 2 nowe hihi)
Bref 6 x effect - niby zwykły żel do wc, ale powiem szczerze, że bardzo mnie zaskoczył. Nie dość, ze czyścił nagromadzony osad i kamień, to do tego sprawiał, iż toaleta była czysta i bez zabrudzeń przez dłuższy czas. Nawet po paru użyciach zauważyłam, że muszla jest wybielona i nie mam problemów z starym kamieniem. Polecam bo jest godny wypróbowania. Kupię ponownie




niedziela, 1 maja 2016

Nowości miesiąca kwietnia

Od 13 marca miałam odwyk kosmetyczny przez 40 dni, czyli do 21 kwietnia. Jedynym odstępstwem od tego były zakupy kosmetyków, których nie miałam w zapasach a potrzebowałam i tak naprawdę kupiłam tylko farbę do włosów w tym czasie i mydło do rąk ( szt. 5, ale to tylko dlatego, że nie zawsze mi po drodze do Rossmana). Dobra nie przedłużam i zapraszam do obejrzenia moich nowości kwietnia.



Tak jak już wspomniałam kupiłam farbę do włosów. Nie farbowałam ich od 30 września 2015 roku, ale zaczęła być wiosna i moje włosy natychmiast postanowiły zacząć się rozjaśniać i odrost zrobił się rudy. Dlatego musiałam zafarbować swoje włoski i zakupiłam farbę z Garniera  Color Naturals Creme w odcieniu 5 Jasny Brąz.



Następnie moje nogi powędrowały do Rossmana po mydło do rąk i oczywiście wybór padł na Isanę. Kupiłam 5 różnych z dwóch powodów. Po pierwsze była super promocja i bardziej opłacało się je kupić w opakowaniach z pompką niż zapasy, a po drugie chcę wam zrobić o nich osobny post i stwierdziłam, że to dobry moment na ich zakup. Wybór padł na moje ulubione mango z pomarańczą, miód z mlekiem, mój ulubieniec z limitki Wiosenny Rabarbar i 2 dla mnie nowe zapachy czyli Święto Kwiatów oraz Ahoj Morze. Dodatkowo w promocji chwyciłam chusteczki dla niemowląt z Babdream z pudełkiem, ponieważ często wycieram nimi swoje biurko i szafki, a akurat rano przed wyjściem wrzuciłam do denka poprzednie opakowanie. Dodatkowo kupiłam też z Babydream te chusteczki, ale w wersji mini ( 20szt w opakowaniu) i wrzuciłam do torebki. Parę dni przed tymi zakupami naczytałam się o olejku pod prysznic z Isany i o tym jak on świetnie domywa gąbeczki do podkładu więc również się w niego zaopatrzyłam. Na koniec wrzuciłam do koszyka Zimowy żel pod prysznic z Isany bo to limitka i na pewno szybko go zużyję. Zwłaszcza, że uwielbiam ten zapach.



Kolejne zakupy poczyniłam już po zakończeniu odwyku. Jako pierwsze zakupiłam woski Yankee Candle z serii Q2 i jeden zapach miesiąca, czyli Serengati Sunser, Riviera Escape, Olive&Thyme, Sea Salt&Sage, Summer Peach. Dodatkowo dostałam próbkę wosku Spiced Orange. Przy okazji spotkania z przyjaciółką wymieniłyśmy się kawałkami wosków i dostałam po kawałku MANGO PEACH SALSA  i PAIN AU RAISIN.



Ostatnio rozpoczęła się promocja -49 w Rossmanie i wybór padł na parę rzeczy. Przede wszystkim poszłam po podkład Rimmeel Match Perfection 100 ivory. Uwielbiam ten podkład od jakiegoś czasu kupuje go tylko na tej promocji. Dodatkowo spełniłam jeden z punktów na mojej chciej liście, którą znajdziecie tutaj [link] i zakupiła fluid kryjący z Bielendy, ale nie Matt jak zamierzałam tylko Cover i w odcieniu 1. Do koszyka również wpadł puder SoMatte z Miss Sporty bo chciałam czymś zastąpić ukochany puder z Wibo ( pisałam o nim tutaj [link]). Chciałam również kupić korektor pod oczy z Bell, ale chwyciłam złe pudełko a z braku czasu nie spojrzałam do środka i kupiłam Hypoalergiczny korektor maskujący w sztyfcie. Na pewno się go wykorzysta. Na drugi dzień ponownie skorzystałam z promocji i kupiłam zamierzony Hypoalergiczny korektor rozświetlający pod oczy z Bell, a dodatkowo fixer z Bielendy ( również go obowiązywała promocja). Przy okazji tych zakupów kupiłam pilniczek z Beauty i hennę do brwi Delia.



Moja siostra była za granicą i dostałam od niej w prezencie mgiełkę zapachową Pine Seduction z Victoria's Secret. Moja mama nie zapomniała o moich imieninach i dostałam tusz L'oreal Telescopic przywieziony z Stanów. Już kiedyś miałam z nim styczność, ale to nie jest ten sam co jest do kupienia w Polsce. Jest dużo lepszy. Dodatkowo u zamówiłam 2 balsamy rozgrzewające Bengay bo w Polsce są wycofane z sprzedaży.



Na sam koniec moje zamówienie z Avonu. Moje zapasy trochę się uszczupliły i potrzebowałam parę rzeczy. Kiedy składałam zamówienie okazało się, że na produkty Planet Spa mam -40% zniżki i na produkty z tej serii niekosmetyczne również zniżka obowiązuje. Dzięki temu zamówiłam 2 opakowania gąbeczek do twarzy ( ponoć są świetne do zmywania maseczek i każde opakowanie ma 2 gąbeczki), rękawiczki i skarpetki bawełniane do zabiegów SPA. Zamówiłam również Oczyszczająco ujędrniający peeling do ciała z ekstraktem z kolumbijskiej kawy, ponieważ mój oliwkowy już wykończyłam, na wannie jest nowy z indyjskiej serii, ale w zapasach brak kolejnego. Do tego uwielbiam peelingi Planet SPA i zawsze po nie sięgam, a promocja -40% jest kusząca. Dodatkowo z kawowej serii kupiłam regenerująco ujędrniające masło do ciała. Te masełka mnie nie uczulają, a lubię czasem zmieniać warianty zapachowe. Mój wielki peeling do twarzy osiągnął dno, kolejnego jest połowa więc skusiłam się na 2 z Planet SPA. Jeden to Głęboko oczyszczający z serii Perfectly Purifying, a drugi z serii Treasures Of The Desert z marokańskim olejkiem arganowym. Moja maska do dłoni i stóp z FM Group po woli osiąga dno więc zamówiłam Odżywczą maskę do dłoni i stóp z parafiną. Przy przeglądaniu nowości z kolejnego katalogu zobaczyłam nowy zestaw Thai Lotus Flower, w który skład wchodzi maseczka do twarzy, mus do ciała i eliksir do kąpieli to wrzuciłam do zamówienia zwłaszcza jak zobaczyłam, że kosmetyki z tej serii są z olejem kokosowym. Kocham zapach kokosa w kosmetykach. Zamówienie składałam głównie dlatego, że Wojtek wykończył wszystkie męskie żele w zapasach i jak przyjechałam z Opola to poinformował mnie, że używa mój bo jego wszystkie się skończyły. Sam wybrał sobie 2 żele z serii Senses w wariancie Ocean Surge.


Uf... Koniec już tych nowości. Jest tego dużo, ale też są to kosmetyki, które wiem, ze będę używać i nie będą leżeć w kącie. 

Miałyście coś z tego??

piątek, 1 kwietnia 2016

Denko marzec 2016

Witajcie kochane. dzisiaj przychodzę do was z denkiem, które ilościowo troszkę mnie zaskoczyło. Już 25 marca musiałam uruchomić drugą torbę bo do pierwszej się nie mieściło, ale to z racji tego, że jest parę dużych opakowań. Jeżeli jesteście ciekawe co zużyłam w tym miesiącu to zapraszam :)


Twarz

Spinblush końcówki do szczoteczki pro whitening- ulubione końcówki do szczoteczki Wojtka. Ja niestety nie mogę używać szczoteczek elektrycznych bo bolą mnie po nich zęby, ale Wojtek każde kupować sobie tylko tą wersję i one naprawdę wybielają zęby. Kupię ponownie
Nacomi odlewka czarnego mydła - rewelacyjnie oczyszczało mi twarz i pozostawiało taką tępą strukturę gotową na nawilżający krem. Niestety po dłuższym stosowaniu mnie zmęczyło dlatego nie wiem czy kupię
Nivea care lekki krem odżywczy próbka - rewelacyjny krem. Szybko się wchłonął i makijaż idealnie się na nim trzymał. Kupię pełny produkt. 
Ziaja Cupuaru brązujący krem odżywczy do twarzy próbka- pozostawiał plamki, a do tego śmierdzi mi samoopalaczem. Nie kupię 
Avon Planet Spa Rewitalizująca maseczka do twarzy - bardzo fajna maseczka o konsystencji takiego kisielu. Bardzo fajnie chłodzi twarz i mam uczucie takiego mrowienia. Po zmyciu twarz zawsze jest delikatna i przyjemna w dotyku, a także naprężona. Kupię ponownie
Enklare All For You Regenerujące serum - znalazłam te serum w pudełku shiny boxa i szczerze to nic nie robił z moją twarzą. jak dla mnie pieniądze wyrzucone w błoto. Nie kupię ponownie
Tami Bawełniane chusteczki dla niemowląt - są świetne do ściągania z twarzy maseczek i osuszaniu twarzy z wody. Można je kupić na promocji za 3 zł za 30szt. Jak dla mnie to tylko taki bajer, który warto wypróbować, ale niekoniecznie musi ze mną zostać. Nie kupić ponownie
Flos lek Żel ze świetlikiem i herbatą do powiek i pod oczy - dostałam go jakiś czas temu od mamy. Bardzo fajnie chłodził rano kiedy nakładałam go prosto z lodówki. Na pewno zwalczał moje lekko opuchnięte powieki. Możliwe, ze kupić ponownie jeżeli skończę swoje zapasy.
Carea płatki kosmetyczne - zwykłe biedronkowe i moje ulubione kupie ponownie
Ziaja Orzeźwiający peeling do twarzy z limonkowo cystrusowym koktajlem egzotycznym - rewelacyjny peeling. Ładnie oczyszcza cerę z martwym naskórkiem. Ładnie pachnie, a drobinki nie są ostre. Kupię ponownie


Ciało i kąpiel

BIG krem aloesowy - ja go używałam do stóp i nawet na nich nic nie robił. Totalny bubel. Nie kupić ponownie
Clean Hands Antybakteryjny żel do rąk z aloesem - zużyłam duże opakowanie. Super się sprawdza zarówno do torebki jak i do odkażania rąk przed zmianą opatrunku po operacji. Na początku śmierdzi alkoholem, ale po paru sekundach nasze ręce pachną czymś kwiatowym i alkoholowy smród znika. Polecam, a w mojej szafce jest ich cala masa już. Kupię ponownie
Kamill Żel pod prysznic mleczko cytrynowe - jeżeli ktoś lubi ptasie mleczko cytrynowe, to ten żel również przypadnie mu do gustu. Super kremowa konsystencja, nie wysusza, robi pianę, a do tego cudownie pachnie. Czego chcieć więcej? Kupię ponownie
Cztery pory Roku Wygładzający peeling do rąk dwufazowy - połączenie soli z oliwką z oliwek jest dobrym połączeniem dla moich dłoni. Peeling złuszcza stary naskórek, a oliwka świetnie nawilża nowy. Używam go od ok 3 lat i jestem dalej bardzo z niego zadowolona. Kupię ponownie
Isana Zapas mydła do rąk z wyciągiem z rabarbaru - jak to słynne mydło z Isany ładnie pachnie, dobrze myje i nie wysusza rąk. Ja więcej nie wymagam. Na pewno kupię ponownie i to już niebawem
Pilniczek do paznokci 180/200 - dostałam go do zestawu do robienia hybryd i świetnie się sprawdził. Kupię ponownie
Scholl Velvet smooth wymienne końcówki do pilnika - jak dla mnie rewelacja. Kupiłam na allegro i sprawdzają się rewelacyjnie. Niebawem recenzja o pilniku jak i tych końcówkach. Kupię ponownie
AA Kremowy żel do mycia ciała - jak dla mnie bubel i do tego śmierdzi moczem. Nie kupię ponownie
AA Multi balsam do pielęgnacji ciała - ładnie pachnie jak by magnolią, ale niestety miał problem z wchłonięciem dlatego nie kupię ponownie
Marion SPA Parafinowa kuracja do dłoni - duet peelingu i parafiny. Bardzo fajny duet by szybko doprowadzić dłonie do ładnego stanu przed jakimś ważnym wyjściem. Niestety efekt znika z parę godzin. Nie kupię ponownie
Włosy

Pantene odżywka w piance pod prysznic Większa objętość - super pianka i godna polecenia. Pisałam o niej tutaj [link] i kupię ponownie
Jantar Odżywka z wyciągiem z bursztynu - zachwalana wcierka. To moje 2 opakowanie i uważam, że warto ją wypróbować. Dzięki niej moje włosy szybko rosną i mniej wypadają. Kupię ponownie
Próbka szamponu i odżywki biały jeleń z serii nawilżenie - obie próbki bardzo mnie zaskoczyły swoją wydajnością. Włosy były miłe w dotyku i bardzo fajnie się rozczesywały. Kupię pełne opakowania
2 próbki Szamponu wzmacniającego przeciw wypadaniu włosów - bardzo fajny szampon. Ładnie pachnie i na pewno skuszę się na pełne opakowanie. Kupię ponownie
Marion Gorąca kuracja do włosów z olejkami dzikiej róży i jojoba - nie wiem dlaczego olejek mi się wylał z opakowania i nie wypróbowałam go, ale zapach ma bardzo różany. Kupię ponownie by wypróbować

Kolorówka

Rimmel Wake me up odcień 103 True Ivory - ja jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej i niestety jak dla mnie był za ciężki zarówno na lato jak i na zimę. Moja cera pod nim się jak by gotowała i bardzo mnie zapychachł. Nie kupię ponownie
Rimmel Match perfection  odcień 100 Ivory - uwielbiam ten podkład. Swoją konsystencją jest idealnie dostosowany do moich potrzeb. Polecam i kupię ponownie
L'oreal True match N1 - nienawidzę go. Tak jak odcień n2 lubiłam za krycie, mat itp, tak n1 znienawidziłam. ciągle się ważył, ścierał, robił efekt giga maski. No koszmar. Nie kupię ponownie
Lovely Classic lakier do paznokci odcień 64 - jest to żywa strażacka czerwień. Uwielbiam ten kolor, ale niestety ten lakier nie ma najlepszego krycia. Kupiłam go na promocji 1+1 w Rossmanie i nie żałuję. Jeżeli komuś nie przeszkadza brak mocnego krycia to polecam bo bardzo długo utrzymuje się na paznokciach. ja nie kupię ponownie bo chcę przejść na hybrydę.
Wibo Queen-size - czarna maskara, którą znalazłam w którymś Shiny Boxie. Ma grubą szczoteczkę dzięki której nasze rzęsy są rozczesane i wydłużone. Bardzo polubiłam się z tą maskarą dlatego na pewno kupię ponownie na promocji w Rossmanie.
Avon Konturówka do brwi dark brown - na jej temat nie będę się długo rozpisywać. jak dla mnie najlepsza i ciągle do niej wracam. Kupię ponownie
Top choice  Zmywacz do paznokci akacja - pisałam o nim tutaj [link] i kupię ponownie
Facelle płyn do higieny intymnej z aloesem - ja nim myłam gąbeczkę do podkładu i pędzle. ładnie doczyszcza pozostałości podkładu czy cieni. Pozostawia zawsze pędzle takie miłe w dotyku, ale jednocześnie czuć, że są dogłębnie wyczyszczone. Kupię ponownie


Domowe

Kłębuszek Płyn do tkanin kolorowych - bardzo lubiłam ten płyn. Nie jest drogi, ładnie dopierał ubrania i do tego ładnie pachniał tak kwiatowo. Bardzo wydajny bo używałam go na okrągło, a nie pamiętam kiedy go kupowałam. Kupie ponownie
Velvet balsam Chusteczki higieniczne w pudełku 2 opakowania - pomagały mi zarówno kiedy miałam katar i w domu panowała epidemia jak i przy zmianie opatrunków po operacji bo fajnie wchłaniały płyn oczyszczający ranę. Kupię ponownie
Kret Kostki do spłuczki - szczerze mówiąc byłam z nich mega zadowolona. Zestaw składał się z 1 różowo białej, która oczyszczała i 2 biało niebieskich, które miały za zadanie myć i odświeżać zbiornik na wodę i muszlę. Po zużyciu całego kompletu zauważyłam, ze bardzo fajnie wyczyścił się zbiornik z kamienia, a muszla zrobiła się jak by bielsza. Jestem bardzo zadowolona i pewnie kupię ponownie
Babydream chysteczki dla niemowląt - dzięki nim w okresie przedświątecznym szybko i skutecznie pozbyłam się kurzu z mebli, a do tego ładnie się świeciły. Polecam wypróbować ten sposób, a ja kupię ponownie
Yankee Candle Champaca blossom - pisałam o tym wosku tutaj [link] i marzę o świecy w tym zapachu. idealny zapach na wiosnę. Kupię ponownie
Ultra Microbec Preparat do szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków - Ja nie mam domku i nie potrzebuje używać środków do szamb, ale często kiedy robi się ciepło w dzień a w nocy jest zimno to niestety z rur wydobywa się bardzo nieprzyjemny zapach. Również i u nie ostatnio taka sytuacja miała miejsce w wielką sobotę i postanowiłam wsypać ten środek by nie śmierdziało mi w święta. Kupię ponownie


Uff.... Koniec. Trochę tego się nazbierało i trochę dużo pisania. Odzwyczaiłam się hihi... A jak tam wasze denka??

czwartek, 31 marca 2016

Wyzwanie kwietniowe


Dziewczyny od jutra rozpoczynam wyzwanie kwietniowe. Otóż przez cały miesiąc kwiecień codziennie będzie się ukazywał post na blogu. Na pewno będzie dużo recenzji, ale nie tylko. Do zobaczenia jutro :)

wtorek, 29 marca 2016

20 do zużycia w kwietniu

Hej.  Dzisiaj przychodzę do was z kolejnym postem z serii do zużycia.  Zazwyczaj jest tam 10 produktów pełnowymiarowych i 10 próbek lub saszetek czy miniaturek.  Niestety ilość próbek i miniaturek jest na tyle duża,  że będzie tylko parę produktów pełnowymiarowych,  a reszta to próbki.  W marcu zużyłam 18 zaplanowanych produktów i jestem z tego dumna.  Dobra nie przedłużam i lecimy dalej. 

1. Soreya Peeling morelowy


2. Avon Relaksująca kąpiel do stóp "Granat i czekolada"


3.Avon Złuszczający scrub do stóp "granat i czekolada"


4. FM Group Regenerująca maska do dłoni i stóp


5. FM Group Peeling AHA do dłoni i stóp


6. Kallos Maska do włosów kreatin


7. Avon Planet SPA Nawilżający scrub do ciała ze śródziemnomorską oliwą z oliwek


8. FUSS WOHL Wellness sól do kąpieli stóp z limonką


9. Próbka pudru do kąpieli stóp


10. Avon,  krem Cc


11 i 12. Ziaja krem BB (2 próbki)


13. Yves Rocher Pury Light


14. Bielenda Make-up fluid matujący


15. Yves Rocher chusteczka zapachowa Quelques Notes d'Amour


16. Yves Rocher chusteczka zapachowa Collwction Ete


17. Le Petit Marseiliais mleczko Nawilżające


18-20. Perfect. Me maski do włosów


Trochę się tego nazbierało,  ale jest jeszcze cały karton saszetek.  Nie wiem czemu,  ale bardzo lubie mkeć dużo próbek i je stopniowo zużywać.  Wy też robicie sobie takie pudełka z produktami do zużycia?  Ja robie co miesiąc i cieszę się kiedy widzę ich coraz mniej w pudełku i coraz więcej w denku :)  Buziaki i do jutra